W tym przepisie korzystamy z dwóch super mocy czerwonej soczewicy: 1) krótkiego czasu obróbki cieplnej oraz tego, że 2) namoczone i zmiksowane ziarna soczewicy tworzą ciasto nadającą się do smażenia. Bez dodatku jajka, siemienia lnianego, kaszy jaglanej, czy innych „sklejaczy”. Do namoczonej soczewicy dodajemy przyprawy, odrobinę mąki (sprawdzą się różne rodzaje mąki, placki bez problemu mogą być bezglutenowe) – miksujemy i smażymy. Proste jak drut.
Tego typu naleśniki to danie typowe w kuchni indyjskiej. Można je podać jako białkowy element obiadu (z warzywami i kaszą/ryżem/ziemniakami). Można je wziąć na wycieczkę w pudełku. Można nimi nadziać bułkę i zrobić kanapkę. A można z nich uczynić główny element dania, podać z wegańskim jogurtem czy śmietaną, smażonymi plastrami cukinii, z ostrym sosem, posypane świeżą kolendrą.
Jeśli szukasz przepisu na pyszny obiad z soczewicą, koniecznie sprawdź ten kultowy przepis. A jeśli jesteś fanem smażonych placków, polecam letni specjał – placki z pomidorami, albo placki z kimchi na ostro.
Czas przygotowania
20 min
-
250g czerwonej soczewicy (niepełne 1,5 szklanki)
-
2 łyżki mąki ryżowej/pszennej/ziemniaczanej/z ciecierzycy
-
1,5 szklanki wody + ½-¾ szklanki wody
-
kawałek imbiru (1 łyżka startego imbiru)
-
2 ząbki czosnku
-
2 łyżeczki przyprawy curry (albo po ½ łyżeczki mielonej kolendry, kuminu, kurkumy, plus po szczypcie cynamonu, ostrej papryki, słodkiej papryki, gałki muszkatołowej)
-
¾ łyżeczki soli
-
½ łyżeczki pieprzu
-
kilka łyżek oleju do smażenia
-
Czerwoną soczewicę dokładnie płuczemy na sitku pod bieżącą wodą. Przesypjemy do miski/garnka i zalewamy 1,5 szklanki ciepłej wody. Odstawiamy na minimum 3h, np. na noc.
-
Po tym czasie dodajemy 1 łyżkę oleju, starty na tarce imbir i czosnek, dodajemy przyprawę curry, sól i pieprz. Blendujemy na jak najgładszą masę, dodajemy mąkę.
-
Dodajemy 0,5 szklanki wody i ponownie blendujemy. Masa powinna być średnio gęsta - gęstsza niż ciasto na naleśniki. Taka, żeby nie dawała oporu podczas mieszania łyżką, żeby wygodnie się ją mieszało. Jednocześnie powinna być dość zwarta, lekko trzymać się łyżki, żeby wygodnie się ją nabierało łyżką na patelnię. W razie potrzeby dodajemy jeszcze wodę (najlepiej po łyżce, żeby nie nalać zbyt dużo) i mieszamy.
-
Na nieprzywierającej patelni na średnim gazie (u mnie szóstka w 9-stopniowej skali) rozgrzewamy 2 łyżki oleju. Nakładamy po 1 łyżce masy, czyli naraz smażymy 5-7 małych placuszków. Po 2 minutach przewracamy na drugą stronę i smażymy kolejne 2 minuty. Przy smażeniu kolejnych partii placuszków - dolewamy oleju.
-
Placuszki zajadamy solo albo z pieczywem, sałatką, można je podać jako danie obiadowe z ziemniaczkami i surówką. A można też nadziać nimi bułkę :). Smacznego!
Szkoda, że dopiero teraz odkryłam ten przepis, i w ogóle całego bloga, bo wszystko wygląda apetycznie ;). A placuszki na pewno wypróbuję!
Bardzo miło mi to słyszeć, zapraszam do czerpania garściami z przepisów na blogu ;)!
Hej, mam problem z przepisem. Po nocy moczenia, odcedzam soczewice? Czy ona wchłonie tę cała wodę która była namacczna? Byłabym wdzięczna za odpowiedź, bo nie wiem jak to zrobić.
Cześć! Soczewica wchłonie wodę, nie odcedzamy jej. Zwracam tylko uwagę – jak w przepisie – żeby przed namoczeniem dokładnie opłukać soczewicę, dzięki temu pozbywamy się pyłu/brudu i wstępnie ją „nawilżamy” :). Czyli soczewicę z wodą z namaczania blendujemy z przyprawami itd. I masa na placuszki gotowa! Pozdrawiam!
Matko bosko, jakie super placki, idealne do tzatziki albo salsy, albo guacamole, dzięki za przepis!
Cześć Ola! Cieszę się, że przepis Ci się spodobał :). Ja też je lubię, są bardzo praktycznym (mało składników, tanie do zrobienia) białkowym elementem posiłku. I rzeczywiście chętnie przyjmą każdy sos czy dressing. Pozdrawiam! 😉