O mnie

Składniki

Danie

Kategorie specjalne

NAZYWAM SIĘ GOSIA

Dzielę się tu z Wami moimi domowymi przepisami kuchni roślinnej.

Moja historia

Bloga nazwałam „Warzywizm” – żeby oddać cześć warzywom, bo to dzięki nim pokochałam gotować. Moja relacja z jedzeniem to ciekawy przykład na to, że największy niejadek w rodzinie (mój dziadek podobno „dawał na mszę, żeby Gosia zaczęła jeść”) może pełnym sercem wkręcić się w gotowanie.

W wieku kilkunastu lat obwieściłam się wegetarianką ze względu na niechęć do mięsa i ryb. Jak to w polskiej rodzinie bywa – okazało się, że nie mam co jeść. Jadłam więc skromnie, wybierając pojedyncze elementy z tego, co gotowała mama czy babcie. Sprawy nie ułatwiało to, że nie jadałam surowych warzyw. Dużo było więc pieczywa, słodzonych jogurtów, słodyczy.

Po wyprowadzce z domu i miasta rodzinnego na studia musiałam zacząć radzić sobie sama. Szkoda było mi kasy na stołowanie się na mieście, więc powoli, z oporem, uczyłam się gotować sama. Na początku żywiłam się makaronem z sosem pomidorowym. O bilansowaniu posiłków, dbaniu o wartości odżywcze nie było mowy. Nie było też wokół żadnych innych wegetarian, nikogo kto by mnie pokierował, pokazał hummus czy strączki. Mój wegetarianizm, gdzie się nie pojawiłam, stanowił ewenement i problem.

Z roku na rok coraz swobodniej czułam się w kuchni i potrafiłam zrobić całkiem smaczne wegetariańskie posiłki. Internet był zbawieniem, okazało się, że nie tylko ja jestem wege i że można w nim znaleźć mnóstwo przepisów! Poczułam się w kuchni wolna. Wreszcie mój wegetarianizm przestał być problemem – sama umiałam sobie ugotować to, na co miałam ochotę.

Z czasem zaczęłam rezygnować z nabiału i jaj. Trochę ze względów etycznych, a trochę dlatego, że miałam poczucie, że mi nie służy. Moja dieta zaczęła opierać się na warzywach i węglowodanach złożonych. Ciągle nie miałam wiedzy o bilansowaniu posiłków, o źródłach wegańskiego białka, o suplementacji. Ale odkryłam wspaniałe bogactwo smaków kuchni roślinnej, zaczęłam inspirować się kuchniami świata, żonglować przyprawami. Jednocześnie bez szczególnych starań ubyło mi kilka kilogramów i moja waga przestała się wahać. Poczułam też, że poprawiła się moja odporność – przestałam chorować.

Potem przyszło zainteresowanie strączkami. Pokochałam tofu, ciecierzycę, nauczyłam się, jak gotuje się fasolę. Intuicyjnie zaczęłam dbać o to, by w każdym posiłku oprócz fury warzyw pojawiały się zdrowe źródła węglowodanów i tłuszczy oraz roślinne źródła białka. Dopiero później dowiedziałam się, że nieświadomie stosowałam tzw. metodę talerza w komponowaniu posiłków.

W wieku kilkunastu lat obwieściłam się wegetarianką ze względu na niechęć do mięsa i ryb. Jak to w polskiej rodzinie bywa – okazało się, że nie mam co jeść.

Powstanie bloga

A w międzyczasie założyłam bloga. Cykałam zdjęcia talerzom postawionym na desce do krojenia, na parapecie. Gorącą patelnią przypaliłam obicie kanapy (ups!). Zaczęłam częstować moimi wegańskimi daniami rodzinę i znajomych. Smakowało im! Koledzy z pracy dopytywali, co mam w lunchboxie. Mówili, że starają się ograniczać mięso, że chadzają do wege restauracji. Wegetarianizm i weganizm zaczęły robić się modne i popularne. Mogłam za pomocą moich przepisów i bloga pokazywać rodzinie i znajomym, co można ugotować bez mięsa i nabiału.

To dawało mi skrzydła. Pokazywało, że to co robię się komuś przydaje. W przestrzeni publicznej zaczęto zwracać uwagę na aspekty etyczne i ekologiczne diet wege. Poczułam się częścią słusznego ruchu. Poczułam, że propagowanie weganizmu to moja mała życiowa misja.

Dziś czuję się specjalistką od diety wegańskiej. Wiem, co, gdzie i kiedy najlepiej kupić. Co z czym łączyć, i co czym zastąpić. Znam sposoby na doprawienie i nadanie głębokiego smaku. Wiem, jak odratować nieudane danie. Jaki obiad zrobić na szybko, co podać na specjalną okazję. Jak zrobić coś z kilku niepozornych składników. Jak zorganizować wegańskie wyżywienie dla kilkunastu osób na kilka dni. Wiem, co poradzić komuś, kto chce zacząć odżywiać się bardziej roślinnie.

Chcę i będę dzielić się tą wiedzą i doświadczeniem na różne sposoby. Zapraszam Cię na bloga Warzywizm.pl, gdzie znajdziesz setki roślinnych przepisów. Zapraszam na mojego instagrama, gdzie znajdziesz jeszcze więcej inspiracji i porad. Od 2021 występuję też w roli prelegenta – specjalisty od kuchni roślinnej – w ramach współpracy z firmą Wellbeing.

Jeśli masz pytania, komentarze, jeśli mogę Ci pomóc – daj znać w komentarzu, napisz do mnie na FB, na IG lub na maila gosia@warzywizm.pl. Jeśli podoba Ci się to, co robię i chcesz ze mną współpracować – zapoznaj się z zakładką Współpraca.

Close
Close