Marynowana biała rzodkiew
Marynowane plastry białej rzodkwi japońskiej (daikon) to pyszny dodatek na kanapkę albo do buddha bowl. Dzięki dodatkowi kurkumy rzodkiew zdobywa piękną, fluorescencyjną żółtą barwę. Jest chrupiąca, wytrawna, ale też lekko słodka. W słoiku w lodówce, o ile plastry są zanurzone w płynie, mogą spokojnie stać miesiąc lub dwa.
A jeśli szukasz innych pomysłów na chrupiące marynowane warzywa, sprawdź marynowane (różowe) rzodkiewki, marchew w soku pomarańczy, lub ogórki po azjatycku.
Składniki
- 1 korzeń wielkiej białej rzodkwi (400-600g)
- 1 szklanka wody
- ⅔ szklanki octu jabłkowego/winnego/ryżowego
- 1 płaska łyżeczka kurkumy
- 3-4cm korzeń imbiru
- 2 łyżki syropu z agawy/klonowego/miodu lub cukru
- 1,5 łyżeczki soli
Instrukcje
-
Przygotowujemy dwa czyste, średniej wielkości słoiki.
-
Rzodkiew myjemy i kroimy w cienkie plasterki, a następnie wkładamy do słoików. Słoiki można upchać plastrami rzodkwi bardzo ciasno.
-
Wodę zagotowujemy. Trzymając garnek z wodą wciąż na gazie, dodajemy kurkumę, obrany i pokrojony w plasterki imbir, syrop z agawy/klonowy/miód, sól oraz ocet, mieszamy.
-
Wodą z octem i przyprawami zalewamy rzodkiew w słoikach tak, aby marynata przykrywała rzodkiew.
-
Słoiki zakręcamy i zostawiamy do ostygnięcia. Rzodkiew jest gotowa do jedzenia na następny dzień. Słoiki przechowujemy w lodówce do kilku tygodni. Polecam wykończyć nią kanapkę - na zdjęciu poniżej moja kanapka z pesto z buraka, sałatą, marynowaną białą rzodkwią i marynowaną czerwoną cebulą.
Czy to jest taka rzepa, którą można dać do sushi?
W przepisie użyłam takiej długiej, białej rzodkwi. Zwana jest rzodkwią japońską. I tak, z tego co widzę, takiej rzodkwi używa się w sushi (musiałam sprawdzić w Google, bo specjalistką od sushi nie jestem :)). Pozdrawiam!
Czy zamiast korzenia imbiru można dodać suszony? I w jakiej ilości?
Przyznam, że nie próbowałam i w pierwszym odruchu wydało mi się, że to zły zastępnik. Ale z drugiej strony i tak już mamy tam suszoną przyprawę – kurkumę. Więc zmieniam zdanie, i myślę że można dodać 1/2 łyżeczki suszonego imbiru. On powinien sobie opaść na dno i nadać smaku. Tylko nie wstrząsałabym słoikiem przed jedzeniem – żeby suszony imbir nie pokrył plastrów rzodkwi. Pozdrawiam serdecznie! 🙂