Pieczone frytki z selera
Seler nie cieszy się popularnością wśród większości ludzi, nawet miłośników warzyw. Ot, jedno z warzyw na bulion. Nieciekawa, trochę śmierdząca bulwa.
Ale już pieczony seler, to co innego. Bo pieczenie niemal każde warzywo zamienia w złoto! Znika dziwny zapach, zastępuje go aromat lekko dymny. W smaku pojawia się delikatnie słodka nuta. I okazuje się, że selerowi ciężko coś zarzucić, ba, jest po prostu smaczny.
A jeśli lubicie pieczone frytki z warzyw, zajrzyjcie też do przepisów na frytki z batatów (podane z wspaniale kremowym sosem z tahini) albo aromatyczne, pełne przypraw frytki z buraków.
Składniki
- 1 średniej wielkości korzeń selera
- 2 łyżki oleju (u mnie rzepakowy)
- ½ łyżeczki słodkiej papryki w proszku
- ½ łyżeczki oregano w proszku
- ½ łyżeczki majeranku (albo innych suszonych ziół: prowansalskich, bazylii, cząbru)
- ½ łyżeczki soli
- ¼ łyżeczki pieprzu
- szczypta ostrej papryki w proszku/chili (można pominąć)
- UWAGA: zamiast powyższych przypraw można użyć 2 łyżeczek gotowej przyprawy do ziemniaków
Instrukcje
-
Piekarnik nagrzewamy do 190°C.
-
Selera myjemy i kroimy w plastry. Następnie każdy plaster obieramy ze skórki - tak łatwiej je obrać niż gdyby chcieć obrać bulwę selera. Każdy plaster kroimy w podłużne paski na kształt frytek, większe przekrawamy na połówki.
-
Surowe frytki selerowe przekładamy do miski, posypujemy przyprawami i polewamy olejem, całość mieszamy łyżką.
-
Frytki przekładamy na blaszkę, wstawiamy do piekarnika i pieczemy ok. 30 minut. Podajemy jako dodatek do obiadu albo zajadamy z pesto lub sosem (super będzie pasował sos tysiąca wysp, czyli majonez - polecam wegański - i ketchup lub koncentrat pomidorowy, plus szczypta curry).