Słoneczny bulgur z warzywami
Składniki
- 200g kaszy bulgur
- 2 marchewki
- 1 duża lub 2 mniejsze papryki
- ½ puszki kukurydzy (można użyć całej puszki i nieco mniej ciecierzycy)
- 400g ciecierzycy ugotowanej (z ok. 170g suchej ciecierzycy) lub kupnej ze słoika (standardowo w dużych słoikach jest 400g ciecierzycy)
- 3 ząbki czosnku
- kawałek imbiru wielkości kciuka
- 1 ostra papryczka chili (albo ½-¾ łyżeczki ostrej papryki w proszku)
- 4 łyżki oleju do smażenia
- po ¾ łyżeczki: kurkumy, słodkiej papryki w proszku, curry
- po ½ łyżeczki: soli, mielonej kolendry (można ją zastąpić pieprzem ziołowym albo jakąś inną mieszanką przypraw)
- 2 łyżki sosu sojowego (można pominąć i dać więcej ¼-½ łyżeczki więcej soli)
- do podania: natka pietruszki/kolendry lub szczypiorek, ½ cytryny
Instrukcje
-
Warzywa myjemy i kroimy. Marchewkę w krótkie, cienkie słupki. Paprykę w kosteczkę. Czosnek i imbir obieramy i ścieramy na drobnych oczkach tarki.
-
Kaszę bulgur gotujemy, około 15 minut na niewielkiej mocy palnika.
-
Na dużej patelni na średniej mocy rozgrzewamy 2 łyżki oleju do smażenia. Wrzucamy marchewkę i smażymy przez 5 minut, do zarumienienia. Dolewamy 1 łyżkę oleju i wrzucamy paprykę, smażymy 4 minuty.
-
Warzywa zgarniamy na boki, robiąc miejsce pośrodku. Wlewamy do niego 1 łyżkę oleju i wrzucamy starte imbir i czosnek i ewentualnie pokrojoną papryczkę chili, smażymy kilkanaście sekund. Wsypujemy wszystkie przyprawy. Wlewamy sos sojowy. Dolewamy ½ szklanki wody i mieszamy.
-
Na patelnię dodajemy kukurydzę z puszki (odsączoną wcześniej z zalewy) oraz ciecierzycę, mieszamy. Dodajemy ugotowaną kaszę bulgur i mieszamy całość.
-
Bulgur z warzywami w słonecznych barwach podajemy udekorowany na talerz z ulubioną zieleniną. Polecam go skropić sokiem z cytryny. Smacznego!
Dziękuję za inspirację! Już robię to 3 raz i jest takie piękne i smaczne:)
Podoba mi się też że używasz różnych przypraw, których jakbym nie wiedziała do czego dodać:)
Cześć Jana! Strasznie miło mi to słyszeć :D. To miał być taki szybki obiad, tym razem bez przepisu, ale smakowało mi na tyle, że jednak sfotografowałam danie i przepis wrzuciłam, jak widać warto było :). I cieszę się, że udaje mi się pomóc otworzyć na nowe przyprawy :). Pozdrawiam!