Marynowane rzodkiewki
Kiedy myślę o warzywach, które przynosi nam wiosna, moim pierwszym skojarzeniem są rzodkiewki. Wesołe, pstrokate, lekko ostre, z charakterem. Świeże są super, ale szukam na nie też innych sposobów. Piekę je więc w piekarniku razem z innymi warzywami lub wrzucam na patelnię z azjatyckim stir-fry’em. Albo żeby było jeszcze ciekawiej – zamykam je w słoiku zalane marynatą.
Składniki
- 1 pęczek rzodkiewki (u mnie 12 rzodkiewek)
- ½ czerwonej cebuli
- 1 ząbek czosnku
- ½ szklanki octu winnego/jabłkowego/ryżowego
- 1 szklanka wody
- 1 łyżka cukru lub syropu klonowego/z agawy/miodu
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka ziarenek pieprzu (u mnie czerwony i zielony, ale może być dowolny)
- opcjonalnie (zamiast lub oprócz ziarenek pieprzu): 2 ziarenka jałowca, 2 ziarenka ziela angielskiego
Instrukcje
-
Rzodkiewki myjemy i kroimy w cienkie plasterki. Cebulę kroimy w pióra. Czosnek obieramy i kroimy na plasterki lub kawałki.
-
Pokrojone rzodkiewki, cebulę i czosnek umieszczamy w umytych słoikach.
-
Do małego garnka wlewamy ocet i wodę, dodajemy cukier, sól, ziarenka pieprzu lub/i jałowca i ziela angielskiego. Wstawiamy na gaz i zagotowujemy. Marynatę wlewamy do słoików tak, aby płyn pokrył rzodkiewki.
-
Odstawiamy do przestygnięcia, a następnie przechowujemy w lodówce. Marynowane rzodkiewki z cebulą można jeść na następny dzień. Pyszne smakują na kanapce z wege pastą czy jako dodatek do obiadu z ziemniaczkami i wege kotletem.